Sernik znany jest też pod nazwą "Łzy Wałęsy" choć do tej pory nie wiem skąd wzięła się ta nazwa.
Moim zdaniem jest najlepszy ze wszystkich serników.Dzięki pieczeniu w kąpieli wodnej nie jest suchy a w efekcie końcowym idealny w smaku i prezentuje się bardzo dobrze :)
Sernik najlepiej smakuje na drugi dzień,po nocy spędzonej w lodówce.
KRUCHE CIASTO
✤ 300 g mąki pszennej
✤ 2 żółtka
✤ 4 łyżki cukru pudru
✤ 1 cukier waniliowy
✤ 125 g zimnego masła
✤ 2 łyżeczki proszku do pieczenia
MASA SEROWA
✤ 1 kg sera twarogowego(moim zdaniem najlepszy jest ser w kostkach a nie ten z wiaderka)
✤ szklanka mleka
✤ budyń waniliowy
✤ 1/2 szklanki oleju
✤ 3/4 szklanki cukru
✤ 2 jajka
✤ 4 żółtka
PIANKA BEZOWA
✤ 6 białek
✤ szklanka cukru
Składniki na kruche ciasto zagniatamy i wylepiamy nim formę a następnie chłodzimy w lodówce minimum pół godziny.Pieczemy 10 minut w 180 stopniach.Spód powinien być ładnie przyrumieniony.Po wyjęciu z piekarnika studzimy.
Przygotowujemy masę serową.
Jajka,żółtka i cukier miksujemy na jasną,puszystą masę.Jeżeli mamy ser w kostkach to wystarczy że po prostu przeciśniemy go przez praskę do ziemniaków.Do masy jajecznej dodajemy ser i resztę składników i krótko miksujemy do połączenia składników.Masa będzie rzadka.Przelewamy ją na kruchy spód.Formę z ciastem wkładamy do większej blaszki(np tej z piekarnika z wyższymi bokami)i zalewamy gorącą wodą do połowy wysokości blaszki z ciastem.Pieczemy 45 minut w 170 stopniach.
Przed końcem pieczenia sernika bierzemy się za przygotowanie bezowej pianki.
Białka w temperaturze pokojowej(z zimnych uzyskamy mniej piany)ubijamy na sztywną pianę.Stopniowo dodajemy po łyżce cukru.Gotową masą rozprowadzamy na serniku(możemy zrobić fale widelcem)i pieczemy jeszcze 10-15 minut w 160 stopniach.Pianka powinna być lekko zarumieniona,na zbyt spieczonej nie zobaczymy kropelek rosy lub łez Wałęsy :)
Po upieczeniu sernik zostawiamy na kilkanaście minut w uchylonym piekarniku do przestygnięcia a następnie przenosimy do lodówki.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz